Maria Bożego Miłosierdzia: zasłona tajemnic Mary McGovern-Carberry odsłonięta…

Maria Divine Mercy: The Woman Behind the Curtain
Kobieta, która nazywa siebie Marią Bożego Miłosierdzia (MBM), katolicki Boży posłaniec  i Prorok Ostatnich Czasów, opublikowała blisko 1000 orędzi od Jezusa, Maryi Dziewicy i Boga Ojca na witrynie TheWarningSecondComing.com. Ma ona prawie 35.000 fanów na Facebooku i dziesiątki międzynarodowych lub lokalnych stron internetowych. Strona główna Fb – ‘Jezus do ludzkości’, ukazuje obraz uśmiechniętego Jezusa, podczas gdy orędzia obwieszczają globalne kataklizmy oraz satanistyczne wpływy, które mają prowadzić do czasów ostatecznych i schizmatycznego oddzielenia się jej zwolenników od Kościoła instytucjonalnego. Wyznawcy MBM, liczący nawet setki tysięcy, zamieniły się w podobne do sekty masy poszukujących prawdy wierzących, które doczekały się wielu reakcji ze strony hierarchii katolickiej, komentatorów religijnych i teologów.
Ma ona zagorzałych zwolenników i przeciwników. Doświadcza średnio czterech wizji tygodniowo – przez ostatnie trzy lata,  które powtarzają prorocze ostrzeżenia sprzed 100 lat, a do tej mieszanki dodaje wiele sama od siebie, przyczyniając się na całym świecie do dyskusji i podziałów za i przeciw zarówno we wspólnotach i rodzinach. Jej strona internetowa klasuje się jako najlepiej wyglądająca witryna proroka od… zawsze! Ma ona niesamowite zdolności marketingowe!
Ale nic nie wiadomo o jej tożsamości. Aż do teraz.

DZIEWCZYNA PIJARU ‘OZNACZONA’

1461246_568355403234169_1500967801_n

Mary McGovern
Mozaika informacji prowadzi do drzwi Mary Carberry, lat 58, z Dublinu w Irlandii, która prowadzi działalność pod panieńskim nazwiskiem Mary McGovern. Ma ona czworo dzieci; dwoje z nich pracują w jej firmie, McGovernPR, w tym jej córka Sarah Carberry, lat 28, i jej 27 -letni syn, projektant stron internetowych. Działająca od 27 lat firma pijarowska McGovernPR zdobyła międzynarodowe nagrody za  umiejętności w marketingu produktów i idei. Inne firmy należące do Carberry to CultureLink, kierowana przez jej męża Johna Carberry i Digital Future Link, kierowana przez Sarę. Mary, John i ich dorosły syn mieszkają w  Muldowney Court, Hrabstwo Malahide , Dublin, Ireland

Zwolenniczka Wizjonera Joe Colemana
Mary Carberry była zwoleniczką  irlandzkiego medium/jasnowidza Joe Colemana, który zaczął otrzymywać wizje w 2009 roku. Rok później Cathy Hayes napisała w IrishCentral.com: “Przed jego ostatnimi wizytami w Sanktuarium w Knock, Coleman pracował jako uzdrowiciel. Prowadził kursy rozwoju duchowego i czytał przyszłość zanim Urząd Skarbowy nie zainteresował się jego finansami. Choć pobierał €40 za sesję, twierdził, że nigdy nie pobierał opłat za jakiekolwiek informacji pochodzące z jego wizji Maryi Dziewicy”.
Carberry miała decydującą rolę w promocji Colemana w telewizji i w materiałach drukowanych, promowała (napisała?) jego książkę ‘Przesłanie’ (The Message), utrzymywała jego witrynę internetową. Prawdopodobnie to ona napisała list do teologa katolickiego Ronalda Conte w dniu 1 listopada, 2010, w którym broniła Colemana i twierdząc: “Jestem drugą wizjonerką. Oboje mamy wizję naszej Pani, jak również jej ukochanego Syna Jezus Chrystusa”. Wspomniała też swoje proroctwa później powtarzane przez MBM: Ucisk już się rozpoczął. Druga połowa rozpocznie się pod koniec 2012 / początek 2013 roku.” Korespondencja jest podpisana tylko “Mary” i dodaje:” Nie mogę niestety podać panu swojego nazwiska”
Siedem dni później, 8 listopada, Maria Bożego Miłosierdzia (MBM) wyszła z anonimowości, aby … ukryć się w jeszcze większej anonimowości, i by otrzymać swoją pierwszą oficjalną “wizję ” a w lutym 2011 wystartowała  atrakcyjne zaprojektowana strona internetowa o nazwie thewarningsecondcoming.com. Tak jak w liście do Conte, wizjonerka powtarza polecenie Maryi Dziewicy, aby orędzia z nieba zostały opublikowane. Odkąd pojawiła się MBM, Coleman twierdzi, że nie widział Mary Carberry, choć jego obecna strona publikuje jej imię w ogłoszeniu o spotkaniach modlitewnych .

ŁĄCZENIE PUNKTÓW
Istnieje więcej połączeń między nazwiskami McGovern – businesswoman – i Carberry. Irlandzka gazeta Independent opublikowała tekst w dniu 24 lipca 2010 “Inicjatywa e–commerce, która wystartowała wczoraj, mająca na celu dotrzeć do 44 milionów Amerykanów irlandzkiego pochodzenia dokonała niesamowitego wyczynu dzięki uzyskaniu poparcia amerykańskiego internetowego giganta AOL. Irland-usa.com została utworzona przez firmę CultureLink, która jest własnością doradczej firmy pijarowskiej, której właścicielem jest  Mary McGovern i jej mąż John Carberry”

Block 4 Harcourt Center, Dublin. Biurowiec wydawnictwa to Trumpet Publishing, Coma Books, a takżę organizacji the The Warning Second Coming - przedsiębwzięć MBM

Block 4 Harcourt Center, Dublin. Biurowiec wydawnictwa to Trumpet Publishing, Coma Books, a takżę organizacji the The Warning Second Coming – przedsiębwzięć należących do MBM
Utworzenie firmy CultureLink prawdopodobnie ocaliło rodzinę Carberry przed bankructwem. Kilka miesięcy wcześniej, 8 grudnia, 2009, irlandzka gazeta Indpendent donosiła o parze, która omal nie straciła swego domu przez zaległości w spłacaniu kredytu hipotecznego w wysokości 70.000 dolarów [US].  The Building Society chciało przejąć wart € 850.000 (ok 3.4 mln złotych) dom”. Według [Prawnik Ann Lawlor ] John i Mary Carberry z Muldowney Court, Malahide, Dublin, zalegali z miesięcznymi ratami w wysokości € 5,217w przez okres 10 miesięcy i byli dłużni ponad € 50.000. Sąd odmówił przejęcia domu.

POWIĄZANIA BIZNESOWE

Joseph Gabriel, podczas seminarium w Chicago, 6 Sierpień.‘Joseph Gabriel’ podczas seminarium w Chicago, 6 Październik.
Orędzia MBM są publikowane, jak jej polecono, w trzech tomach o nazwie Księga Prawdy przez wydawnictwo Coma Books, których jedynym towarem jest twórczość MBM. Dodajmy do tego czwarty produkt, Krucjaty Modlitwy. Przy zakupie, akceptowane są Visa i MasterCard. Aby zapewnić firmie wyłączne dochody z dystrybucji publikowanych orędzi, są one opatrzone prawami autorskimi Coma Books. „Jezus mówi, MBM czerpie zyski”. Istnieje dodatkowy język prawny chroniący publikację orędzi: “W żadnym wypadku nie wolno publikować, rozpowszechniać lub w inny sposób odtwarzać w dowolnym formacie jakiejkolwiek treści lub kopii zawartości, która znajduje się na witrynie internetowej ‘Warning Second Coming’.
Coma Books ma taki sam adres jak wydawnictwo Trumpet Publishing SA, utworzonej przez Sarah’ę Carberry [większość udziałów] i Breffni Cully, lat 60. Cully został zidentyfikowany przez blogerkę jako Joseph Gabriel, ten sam który prowadził i przemawiał podczas seminariów MBM w Kanadzie i USA późnym latem / jesienią 2013 r., podczas gdy jego pomocnicy zajmowali się sprzedażą książek – tylko za gotówkę. Unikający aparatów fotograficznych Cully (urządzenia rejestrujące dźwięk i zdjęcia zostały zakazane podczas spotkań) miałby powód do zmiany swojej tożsamości – po to by ukryć swoje stosunki biznesowe z Carberry, co mogłoby doprowadzić do skojarzenia jej z Marią Bożego Miłosierdzia. Tak więc możemy połączyć Mary Carberry i Sarah Carberry z wydawnictwem Trumpet Publishing, wydawnictwo z Breffni Cully’ym i Josephem Gabriel – aż do wizjonerki MBM .

Breffni Cully, w tym samym krawacie, podczas uroczystości weselnych.
Sarah już nie jest właścicielką Trumpet Publishing. Jej miejsce zajął Martin Heinrich Roth, 69, z Kolonii w Niemczech. Roth zajmuje się niemiecko-języczną internetową sprzedażą książek z orędziami MBM zawartych w Coma Books, która publikuje Księgę Prawdy! Tak więc, można połączyć Sarah’ę i Mary Carberry z Trumpet Publishing, a następnie Heinricha Roth z Coma Books i wizjonerką MBM.
Coma Books i Trumpet Publishing SA znajduje się w bloku 4, Harcourt Center, Harcourt Street, Dublin – pod identycznym adresem kontaktowym jak TheWarningSecondComing.com, strona internetowa Marii Bożego Miłosierdzia. To jednak mały świat .
Na elektronicznej wizytówce vCard Cully podaje miejsce zatrudnieni jako Warning Second Coming. Czyżby Cully był właścicielem przedsiębiorstwa?

KRAINA WIZJONERÓW
Joe Coleman jest jednym z paru wizjonerów irlandzkich, którzy okazali się oszustami lub którzy wydają się ‘podejrzani’. Denis O’Leary, który zaczął mieć wizje w 1988 roku, nadal twierdzi, że ma przekazy z drugiej strony… Organizuje grupy “Kółek Modlitewnych”  w całej Irlandii, które są podobne do grup “krucjat modlitewnych” MBM, które są organizowane na całym świecie.
Bardziej znane są wizje Christina Gallagher. W listopadzie 2009, w Londyńskim Daily Mail autor Philip Nolan pisze, według wielu to “największe oszustwo religijne jakie kiedykolwiek miało miejsce w Irlandii.” W przeciągu 20 lat od swojej pierwszej wizji, matka dwojga dzieci, opisywana jako ‘zwykła gospodyni domowa’ przekształciła się w “bajecznie bogatą” i właścicielkę czterech rezydencji. Irlandzka Sunday World donosi, że od 2008 Gallagher, bez widocznych dochodów, mieszka w rezydencji wartej 5.400.000 dolarów [US], w dzielnicy wyższej klasy, w Malahide u wybrzeża północnego Dublina, zamieszkałej przez 16.000 mieszkańców. Jest to ta sama okolica, w której mieszka Mary Carberry. W czasie gdy ‘zawodowa’ kariera Gallagher dobiegała końca, zaczynała się kariera Marii Bożego Miłosierdzia.

NAGRADZANA ZA MARKETING
Zdolności marketingowe Mary McGovern (Mary Carberry) odnotowano w artykule opublikowanym w czasopiśmie Irish Business and Leadership w grudniu 2009 r., który zapowiedział nowe usługi online świadczone przez jej firmę. Mary McGovern, zauważyła jak zręczne treści online mogą dostarczyć “‘przyciągalność; przez angażowanie czytelników w kwestiach dla nich interesujących … produkujemy treści, które stymulują debaty zarówno w internecie jak i poza nim. Kluczowym celem jest pozyskanie stałych czytelników internetowej strony firmy.”

Uśmiechnięty Jezus na stronie MBM ‘Jezus do Ludzkości’ ostrzega o globalnych zniszczeniach. Rok później, kobieta ukrywająca swoją tożsamość pod pseudonimem Maria Bożego Miłosierdzia demonstruje w Internecie  niesamowitą zdolność do zaangażowania czytelników w kwestiach, na których im zależy. Z dużą dozą ‘przyciągalności’, tak aby czytelnicy cały czas powracali. I twierdzi, że dostaje niemal codzienne orędzia od Jezusa na obrazku, który mówi jej, że jest ostatnim prorokiem. A 100,000 jej zwolenników odpowiada: ‘Amen’. To wyjątkowo niezwykły podręcznik i  ćwiczenie w skuteczności marketingu i public relations .

TOŻSAMOŚĆ POTWIERDZONA?
W czerwcu 2013 r., trzy lata po tym jak Mary Carberry rozstała się z jasnowidzem Joe Colemanem, Coleman otrzymał email o treści: “Przeczytałam wiele o Marii Bożego Miłosierdzia w ostatnim czasie. Ona ukrywa się za swoim fałszywym tytułem i chodzą słuchy, że to Mary Carberry. Ona jest z tobą związana. Czy możesz potwierdzić, że nie ma w tym żadnej prawdy?”
Coleman odpowiedział:  ”Tak, to jest prawda, cały internet od tego huczy.  Nie widziałem ani nie słyszałem od niej od trzech lat, ale modlę się za nią, aby wróciła do Boga [I Maryi ], diabeł działa na wiele sposobów, aby oszukać ludzi i chować przed nimi prawdę , tak czy inaczej miewam się dobrze i próbuję żyć w stanie łaski, dziękuję za troskę, przesyłam ci Miłość Matki (Bożej) i błogosławieństwo. Joe Coleman, pokój z tobą, amen . “
Użytkownik Facebooka ‘Bezpieczna Przystań (Safe Harbour), miejsce dla byłych zwolenników MBM, twierdz, że po pokazaniu Joe Colemanowi zdjęcia Mary McGovern w[ Carberry ] opublikowanego przez nią na portalu LinkedIn, ten potwierdził, że na zdjęciu jest młodsza Mary Carberry. [LinkedIn to serwis społecznościowy dla profesjonalistów. Mary wymienia tam wśród swoich zainteresowań: „…czytanie, zwłaszcza ostrych thrillów . ” ] Ujawnienie tożsamości MBM okazało się przełomowe i szybko rozpowszechniło się w internecie po opublikowaniu 1 listopada szczegółowego listu, napisanego przez kogoś, kto był w bliskim kontakcie z rodziną Carberry. Fakt, że list zawiera wiele szczegółów osobistych sprawia, że list można uznać za wiarygodny. Badający tę sprawę zna autorkę listu osobiście. Według autorki, Mary nigdy nie miała wizji, dopóki nie spotkała Joe Colemana.
“Zakażenie (demoniczne) Joe Colemana na pewno przelało się na Mary Carberry i wkrótce ona też zaczęła mieć wizje. W rzeczywistości, wiele osób związanych z Medium – Joe Colemanem zaczął mieć wizje, w tym Keith , który wkrótce zginął w wypadku samochodowym. Jeśli ludzie nie są w stanie łaski i zaczną przebywać z ludźmi, którzy są albo Medium lub są fałszywymi prorokami,  nie jest dziwne, że i oni też są zostają ‘zarażeni’ wpływem demonicznym – co często prowadzi do  tego, że osba ta ma wizje, proroctwa, itp, ale one nie są od Boga , są całkowicie FAŁSZYWE”.
Czy Mary McGovern-Carberry – laureatka międzynarodowych nagród za marketing i public relations – to na prawdę Maria Bożego Miłosierdzia? Czy za tym pseudonimem nie ukrywa się więcej osób czy ‘wizjonerów’?

‘KSIĄDZ, KTÓRY WSPIERAŁ MBM
Wizje MBM wcześnie zdobyły wiarygodność na Facebooku dzięki komentarzom pisanym przez “ks. Marie -Paul”, który przedstawiał się jako ksiądz katolicki. Pisał dobrze i przekonywująco, i dodawał przekonywujące teologiczne wsparcie. Ale ks. Marie -Paul od czasu do czasu wtrącał orędzia już nie tak wiarygodne, i wiązał MBM z poprzednimi wizjonerami, w tym potępioną i zmarłą już wizjonerką Veronicą Leuken z Bayside, w Nowym Jorku , a także australijskiego lidera sekty Williama Kamm, który prowadził działalność jako “Mały Kamyk”. Kamm odsiaduje wyrok za przestępstwa (seksualne) na dwóch nieletnich dziewczynach i nie wyjdzie z więzienia przed 2015 roku. Kamm agresywnie promuje MBM w na swojej stronie internetowej, na której jest niewiele więcej, a także na filmie wideo na YouTube’ie, gdzie przemawia jego pośrednik. Kamm twierdzi, że będzie ostatnim papieżem.
Kamm – Kamyk, lat 63, ma już nowe imię William Castelia, mające na celu odciąć go od tożsamości która jest tematem książki, “Wilk Między Owcami: Australijski Lider Sekty William Kamm”. Kamm przestał publikować własne orędzia od momentu rozpoczęcia kariery przez MBM. Gdy działał jako wizjoner, jego orędzia były niezwykle podobne do orędzi MBM: Uprawiajcie własne jedzenie, pieniądze będą bezwartościowe, kupujcie złoto i srebro, koniec jest bliski.
A co do księdza Marie-Paul , jak się okazało, wcale nie był księdzem, ale członkiem sekty William ‘Kamyka’ Kamm. Kiedy użytkownicy Facebooka zaczęli podejrzewać oszustwo, administrator oficjalnej strony MBM na Facebooku – Jezusa do ludzkości – zasięgnął porady bezpośrednio u Marii Bożego Miłosierdzia, która rozmawiała bezpośrednio z Jezusem, który powiedział wprost, że wkład fałszywego księdza był “ważny”. Maria pisze, że[ ks . Marie -Paul ] dodawał dużo wiarygodności do orędzi i smutno było zobaczyć, jak odchodzi. Brakuje mi jego wpisów.”

Tak, mamy kopię tego e-maila.
Fałszywy kapłan, Marie -Paul, nadal promuje orędzia MBM pod innym imieniem na różnych stronach internetowych, w tym na blogu BiblicalFalseProphet ,gdzie twierdzi, że papież Franciszek jest sojusznikiem Antychrysta. I że Antychryst jest jąkającym się Amerykaninem o Połodniowo-Indyjskim pochodzeniu, który jest autorem książek biznesowych na temat głodu na świecie. I jest tego całkiem pewien. A Jezus od MBM uważa jego wkład za ‘ważny’.

ROZPLĄTYWANIE SIECI
Historia przyszłego papieża i gwałciciela z wyrokiem Williama Kamm, którego niebiańskie orędzia poprzedziły te MBM, nagle biegnie wprost do domu rodziny Carberry. Ale aby się tam dostać, musimy powrócić do pewnego siebie i przystojnego 60-latka, który przemawiał na warsztatach Maria Bożego Miłosierdzia pod przybranym nazwiskiem ‘Joseph Gabriel’.
Breffni Cully, emerytowany dentysta, człowiek biznesu, i zapalony miłośnik roweru [„latających dentysta ” ], mówił z entuzjazmem o widzeniach irlandzkiej wizjonerki, wożąc z sobą obrazek Jezusa, który rozmawia z wizjonerką.  Jest on także zaangażowany w szereg przedsięwzięć, w tym w Pharmanex, odział firmy marketingowej Nu Skin, a także wydawnictwa Trumpet Publishing SA, którego jest współwłaścicielem z córką Mary Carberry, Sarahą. Kiedyś miał też pewien zatarg prawny. Według Irlandzkiego  Inishowen News of Donegal w 2007 roku, Cully był zamieszany w ‘aferę związaną z kartami zdrowotnymi’, który przyniósł mu zysk w wysokości 144,504 dolarów [US]. Na swojej stronie Google+ w swoich kręgach znajomych wymienia on tylko dwoje :przyjaciół”. Jednym jest jego agent nierouchości, a drugim – Christine Lammerman .
Christine Lammermann jest byłą teściową Małego Kamyka, Williama Kamma! Jakie są szanse, że Kamm – sekciarz,  ma w swojej rodzinie kogoś kto jest przyjacielem lub partnerem biznesowym rodziny Carberry, a także kogoś kto w tym samym czasie propaguje wizje Marii Bożego Miłosierdzia?

TROP – LAMMERMAN
W 1991 Lammermann wraz ze swoją córką Bettiną wyemigrowały do Australii z Monachium w Niemczech, aby przyłączyć się do wspólnoty Małego Kamyka [Williama  Kamma]. W szczytowym okresie, wspólnota założona przez Kamma 1983 roku, mogła mieć nawet 500.000 zwolenników. Bettina, wtedy 17-latka , została ‘tajną mistyczną żoną’ Kamma i ‘Królową Sekty’; urodziła mu sześcioro dzieci – Kamm miał 16 dzieci [z ośmioma żonam] a następnie w w 2006 roku rozwiodła się z nim, na rok zanim Kamm trafił do więzienia. Bettina, teraz 40-latka, uciekła od zgiełku. Jej matka zaś pozostała w gminie przez kolejne siedem lat, do niedawna mieszkała pod swoim adresem na Koloona Drive, Cambewarra, Nowa Południowa Walia, po to by nadal się zająć marketingiem internetowym.

William Kamm – Mały Kamyk. Data wyjścia z więzienia – 2015 rok Lammerman, przedsiębiorca internetowego marketingu produktów zdrowotnych , jest także organizatorką katolickiego ruchu “Our Lady of Refuge” (Nasza Pani Ucieczki), organizacji zainspirowanej przez niemieckiego biskupa Ralpha Napierskiego, który bezskutecznie próbował wziąć udział w konklawe i wyborze obecnego papieża. Napierski nie jest prawdziwym biskupem, ale ubiera się i zachowuje, jakby nim był. W połowie listopada 2011, wizje Marii Bożego Miłosierdzia zaczęły się pojawiać na stronie internetowej Lammermann z taką samą częstotliwością, z jaką pojawiają się one na stronie intenetowej MBM. Ale Lammerman nie przypisuje orędzi Marii Bożego Miłosierdzia, ani nie podaje jej adresu internetowego na swojej stronie. W pewnym momencie, Lammermann uznała za konieczne aby zaprzeczyć temu, że jest autorką orędzi.  W jednym e-mailu Lammermann wydaje się jednak przyznawać do autorstwa jednej z modlitw MBM, których jest 125. Pisząc o modlitwie nr. 31, dodaje komentarz: “Mam nadzieję, że podoba Ci się to, co napisałam.”
Wiemy z wywiadu z MBM, zarówno z treści jak i z akcentu, że “Ostatni Prorok ” Maria Bożego Miłosierdzia jest irlandzką businesswoman z dziećmi. Ale czy dostaje ona jakąś pomoc od przyjaciół? A tym bardziej, co łączy australijskiego sekciarza, irlandzką kobietą biznesu oraz firmą marketingowo-pijarowską, z których każdy wydaje się mieć w tym jakiś własny interes?

Sieć oszustw powoli się rozplątuje.

REAKCJA KOŚCIOŁA
Orędzia Marii Bożego Miłosierdzia zostały publicznie potępione przez biskupów katolickich w wielu krajach, gdzie rozprzestrzenia się ta sekta. Ale irlandzcy biskupi, którzy mają jurysdykcję nad Marią, nie zabrali głosu. A milczenie to jest zastanawiające. Według cytowanego powyżej listu napisanego w listopadzie, arcybiskup Dublina Diarmuid Martin zna tę kobietę i przypisał jej egzorcystę – irlandzkiego księdza – aby zapoznał się z jej orędziami i je zbadał. Autorka listu pisze: “On powiedział jej, że te orędzia nie są od Boga, i że są one całkowicie FAŁSZYWE”.

CZY TO JUŻ KONIEC?
Czy jednak przekona to zwolenników MBM, że to koniec oszustwa? Czy też orędzia te będą nadal rozprzestrzeniane w dalekiej przyszłości? Wizjonerzy z Necedah w Wisconsin a później z Bayside, Nowy Jork, twierdzili, że mają orędzia przez następne 20 lat. Oboje zostali potępieni. Istnieją setki innych przykładów. Niektóre dobre, niektóre nie tak dobre. Zwolennicy MBM lubią podkreślać promocję katolickich nabożeństw, nacisk na modlitwę, post, pokutę, odmawianie różańca i Koronki do Bożego Miłosierdzia. Istnieje ponad 125 modlitw MBM, które tworzą Krucjatę Modlitwy, która okrąża cały świat. A to wszystko w ciągu zaledwie trzech lata! To rzeczywiście wygląda na dzieło Jezusa. Albo na diabelski podstęp mający na celu oszukać wiernych i szczerych poszukiwaczy prawdy. W tej półapce jest miód na przynętę.
Stres związany z trudną sytuacją finansową rodziny Carberry, co potwierdza groźba utraty domu, i co się z tym wiążę wstydem w środowisku społecznym i biznesowym, mógł stworzyć emocjonalne podwaliny, który popchnęły Mary do poszukiwań pociechy w duchowości. Być może związek Mary z Joe Colemanem zainspirowały ją do jej własnego transcendentalnego projektu. Miała utalentowaną rodzinę i międzynarodowe kontakty aby dostarczyć produkt na rynek stęskniony za duchową klarownością. Nie wierzę aby Mary czy Joe czy tez inni wizjonerzy zaczynali swą działalność z zamiarem oszukiwania. Szczerość w oczach klęczącego na modlitwie Joe Colemana zdobywa serca. Modlitwy i orędzia które wyłaniają się zza kurtyny Marii Bożego Miłosierdzia chwytają za umysły i serca. Ale wiemy, że diabeł potrafi obejmować wroga i zdradzać swoich przyjaciół w po to by móc zasiać niegodziwość i zniewolenie.
Podobno przy końcu czasów nawet wybrani zostaną zwiedzeni. Nadszedł czas zamieszania w którym brakuje jasnego przywództwa Przez pewien czas wierzyłem, że orędzia te były autentyczne. Ale były też pewne problemy. Sprzeczności. Brutalny język. Nawet problemy z budową zdań i interpunkcją! [Czy nikt tam nie sprawdza gramatyki?] Nie mówiąc już o teologicznych argumentach: Żyjemy w  wieku pozbawionym wierności doktrynalnej – i to na najwyższym poziomie!  Mary i John mają piękną, inteligentną i utalentowaną rodzinę. Módlmy się, aby zostali ochronieni przed jakąkolwiek szkodą w wyniku ujawnienia tych rewelacji. A także o to, aby Mary ujawniła się i do wszystkiego przyznała.

Nadszedł czas, aby podnieść zasłonę.
Trwają badania z niemal codziennych nowych odkryć ….
Źródło i całość: Maria Bożego Miłosierdzia – Uwaga: Sekta!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Zagrożenia duchowe i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

37 odpowiedzi na „Maria Bożego Miłosierdzia: zasłona tajemnic Mary McGovern-Carberry odsłonięta…

  1. yehuditt pisze:

    Dostaję informacje, że zaczynają się tym interesować media. Rozgłos jak najbardziej wskazany. A z innej beczki, na naszej stronie fb komentował swego czasu pewien człowiek, zwolennik Mery który chyba dzisiaj wpisy usunął. Twierdził, że jest projektantem ‚pieczęci Boga Żywego’ i że ta pieczęc ma mniej więcej taką samą moc jak nasze obrazki profilowe na fejsie. Rzeczywiście w jego albumie można znależć coś co to przypomina. Tu są jego wszystkie prace. Jest grafikiem http://us.fotolia.com/p/140159

  2. Czekajacy pisze:

    Wiele razy wprowadzali poprawki po uwagach z Polski, a może nie tylko.
    Chociażby publikacja zdjęcia Jezusa Miłosiernego bez podpisu „Jezu ufam Tobie”.
    Poprawiane orędzia wstecz.

    Nakazy, rozkazy, lęk, sprzeczność z ewangelia, sprzedawanie idei, że w kościołem rządzi zło, itd. itd.

    Owoce – ile to osób zostało nie tylko poranionych, ale może do dziś – leczy lęki, prześladowania, nękania, itd…

    Na samym początku było tylko klepanie krucjat, dopiero z czasem doszły zachęty do Koronki, czy Różańca – znowu – po wielu komentarzach z Polski.

    Kasa, komercja, niedopuszczenie kapłana katolickiego, nieposłuszeństwo wobec biskupa…

    Czy trzeba więcej?

  3. Sebro pisze:

    Przebrnąłem. Bardzo ciekawy materiał. Bardzo jasno ukazuje wszelakie powiązania. Biznes is biznes i nie ma w nim miejsca na żadne świętości – tak to można interpretować.
    Mądremu wystarczy, a Prawda nas wyzwoli.

    • wobroniewiary pisze:

      🙂
      Jak napisała lekarka M, która pisywała na różnych stronach, spojrzenie biznes-women mówi o jej „duchowości” wiele

      Ps. Miałam tel. od Tuptusi, która zdenerwowała się, że jej komentarze są brane za kalumnie i powiedziała, że nie zamierza otwierać strony z Mery a ponadto ma napisać świadectwo ale z jej wzrokiem nie jest do końca OK (módlmy się za nią) ale zamierza zadzwonić gdzie trzeba (chyba do admina), i powiedzieć mu jasno że to ona pisze u nas i że tam już nie zajrzy, bo właśnie przez tamta stronę utraciła wzrok.
      A jutro ma napisać mu maila jak ktoś jej przy tym pomoże.
      Ludzie się budzą i widza w co wdepnęli.Było mi smutno jak Tuptusia przestała tu pisać zawsze zamieszczała nowenny i inne modlitwy ale okazuje się, ona straciła wzrok.
      Potem napisała do mnie czytelniczka tamtej strony Lucyna i poprosiła o to, czy mogę dać swój nr tel. dla Tuptusi i okazało się, że to były urodziny Tuptusi tak się ucieszyła z rozmowy ze mną i z tego, że będziemy się za Nią modlić 🙂

  4. Franek pisze:

    Ten artykuł to kawał dobrej roboty 😉

  5. Anna pisze:

    Bywałam na tamtej stronie, gdzie były te orędzia i zaczęło się źle dziać w moim życiu, o nerwicy lękowej nie wspomnę. Teraz powoli dochodzę do siebie. W życiu nie myślałam, ze to sekta, ale jest w tym jakieś zło. Zwiódł mnie obrazek Matki Bożej i nie myślałam, ze na stronie,gdzie jest Ona i tyle modlitw czai się zło.

    • wobroniewiary pisze:

      Ks. Adam pisał:

      Stając przed Bogiem z głębokim poczuciem kapłańskiej odpowiedzialności za każde słowo bardzo wszystkich proszę, opierając się na coraz bardziej dramatycznych świadectwach ludzi oszukanych i zranionych, o nieotwieranie strony “dzieckonmp”.
      Użyte na niej wabiki w postaci nazwy strony, obrazu Matki Bożej, orędzi Medziugorskich – najwyraźniej służą szatanowi do zwodzenia ludzi, natrafiających tam na teksty fałszywych “proroków”. Czytają je z ciekawości i nieświadomie karmią się trucizną w nich zawartą. Jeżeli już sami, mimo ostrzeżeń, zechcą się narażać, to ich sprawa, ale NIECH PRZYNAJMNIEJ NIE SŁUŻĄ SZATANOWI ZA NARZĘDZIE!
      JEGO KŁAMSTW ORAZ PIEKIELNEGO JADU NIE ROZSZERZAJĄ WŚRÓD SWOICH
      ZNAJOMYCH!
      3 lipca 2012
      ks. Adam Skwarczyński

      https://wobroniewiaryitradycji.wordpress.com/ks-adam-skwarczynski/

      • wobroniewiary pisze:

        Użyte na niej wabiki w postaci nazwy strony, obrazu Matki Bożej, orędzi Medziugorskich – najwyraźniej służą szatanowi do zwodzenia ludzi, natrafiających tam na teksty fałszywych “proroków”

  6. wobroniewiary pisze:

    Potrzebuję tłumaczenia

    Eucharistic Miracle in India – November 13, 2013
    More than 10,000 people gathered at a village church under Tellicherry archdiocese in Kerala, South India after news spread that Jesus’s face appeared on the Sacred Bread during morning Mass.
    The archdiocese has rushed a team to investigate the phenomenon that occurred at Christ the King Church, Vilakannur, some 50 kilometers east of Kannur town.
    “The Church does not encourage popularizing such incidents,” Parish priest Fr. Thomas Pathickal, 60, told reporters. The 60-year-old priest, who came to the parish three years ago, said he has followed the instruction of Archbishop George Valiamattam of Tellicherry to keep the “miracle” host locked inside the tabernacle and hold prayers in the church.
    More than 500 people are now praying in the church as they wait for the archdiocesan investigation team to decide on the public display of the host. Top police officials from the district and vigilance department reached the place as people from other parishes flocked to Vilakannur and vehicles blocked the road to Paithalmala, a famous spot for adventure tourism.

    Fr Pathickal said the phenomenon occurred as the parish was preparing for the Christ the King feast on November 13. Narrating the incident, the priest said at the time of elevation during the 7 am Mass he noticed a spot on the large bread he used for consecration. “It became large and brighter and a face appeared soon.” The priest said he kept the host aside and continued Mass using another host kept in the tabernacle. After the Mass he called the sacristan, who told him that it was the face of Jesus. The priest then placed the host in a monstrance and kept it on the altar for adoration… Fr. Pathickal said the shining face was still seen when he locked the host inside the tabernacle around 11 am as instructed by the Archbishop.
    Thomas said his faith has doubled after seeing “the miracle.” He said he had come to Naduvil, the headquarters of the local panchayat, 3 km east, for some official matters when he heard about the news. “I rushed here and was lucky to see Jesus,” he added. He said many people were upset as the priest refused to show them the host.
    (http://mattersindia.com/crowd-throng-village-church-as-jesus-appears-on-host/)

    • Czekajacy pisze:

      Tłum gromadzi się w wiejskim kościele, kiedy na Hostii „ukazuje się” twarz Jezusa

      Cud Eucharystyczny w Indiach – 13 listopada 2013

      Vilakannur: ponad 10 000 osób zebrało się w wiejskim kościele w archidiecezji Tellicherry w Kerala w Południowych Indiach – po rozejściu się wiadomości o pojawieniu się podczas porannej Mszy – twarzy Jezusa na Hostii.

      Archidiecezja powołała zespół celem przebadania tego, co wydarzyło się w Kościele Chrystusa Króla w Vilakannur, jakieś 50km na wschód od miasta Kannur.

      Sześćdziesięcioletni proboszcz – Fr. Thomas Pathickal – powiedział: „Kościół nie spieszy się z popularyzacją takich wydarzeń” powiedział dla portalu mattersindia.com. Kapłan, który przybył do parafii trzy lata temu – wyjaśnił, iż zastosował się do instrukcji arcybiskupa George Valiaattam z Tellicherry – zalecającej zamknięcie „cudownej” hostii w tabernakulum i pozostaniu z wiernymi na modlitwie w kościele.

      Aktualnie w świątyni modli się ponad 500 osób, oczekując na decyzję archidiecezjalnego zespołu badającego o wystawieniu hostii na widok publiczny.

      Przedstawiciele policji oraz służby odpowiadające za porządek publiczny przybyli na miejsce, ponieważ ludzie z innych parafii zaczęli się gromadzić w Vilakannur, a pojazdy zablokowały drogę do Paithalmala – słynnego obszaru turystycznego.

      Ksiądz proboszcz wyjaśnił, iż cud wydarzył się kiedy parafia przygotowywała się do uroczystości Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata, obchodzonej 24 listopada.

      c.d.n.

    • Czekajacy pisze:

      W trakcie Podniesienia na Mszy Św. o godz. 7 rano – ksiądz zwrócił uwagę na fragment dużego kawałka chleba użytego do konsekracji. „Stał się duży i jaśniejszy, wkrótce pojawiła się twarz”. Kapłan powiedział, że pozostawił hostię na boku i kontynuował Mszę Św. używając innej hostii trzymanej w tabernakulum.

      Po Mszy Św. zawołał zakrystianina, który powiedział, że to jest twarz Jezusa. Kapłan umieścił hostię w monstrancji i wystawił na ołtarzu do adoracji. Setki ludzi, tak jak ksiądz – ujrzało jaśniejącą twarz brodatego mężczyzny z długimi włosami. „Była czarno-biała, nie w kolorze” wyjaśnił ksiądz.

      Dodał, iż twarz była nadal widoczna kiedy zamknął hostię w tabernakulum ok. godz. 11 – poinstruowany przez arcybiskupa.

      c.d.n.

    • Czekajacy pisze:

      K J Thomas powiedział, że jego wiara podwoiła się po zobaczeniu „cudu”. Przybył akurat do Naduvil, 3 km na wschód, w sprawach urzędowych – gdy usłyszał o nowościach. „Pospieszyłem tutaj i miał szczęście zobaczyć Jezusa”, dodał.

      Powiedział, że wiele osób było niezadowolonych, jak ksiądz odmówił im pokazania hostii.

      Założona w 1962 roku parafia liczy ponad 500 rodzin i 1 250 katolików, większość z nich to drugie i trzecie pokolenie ludzi, którzy wyemigrowali ze stanu Kerala w ubiegłym wieku.

    • Czekajacy pisze:

      POPRAWKI:

      *********************************************
      JEST
      Setki ludzi, tak jak ksiądz – ujrzało jaśniejącą twarz brodatego mężczyzny z długimi włosami. “Była czarno-biała, nie w kolorze” wyjaśnił ksiądz.

      POWINNO BYĆ
      Setki ludzi, jak K J Thomas – ujrzało jaśniejącą twarz brodatego mężczyzny z długimi włosami. “Była czarno-biała, nie w kolorze” wyjaśnił Thomas portalowi mattersindia.com.
      *********************************************

      *********************************************
      JEST
      Dodał, iż twarz była nadal widoczna kiedy zamknął hostię w tabernakulum ok. godz. 11

      POWINNO BYĆ
      Ks. Pathical dodał, iż twarz była nadal widoczna kiedy zamknął hostię w tabernakulum ok. godz. 11
      *********************************************

    • Czekajacy pisze:

      Przepraszam za błędy przy imieniu Thomas, to już całość.

      Króluj nam Chryste!

  7. Paweł pisze:

    Aż mnie rozbolała głowa, a dzień był taki piękny… Zainteresował mnie aspekt z NuSkin i Pharmanexem, bo uzywałem ich produktów, jak zresztąi innych firm MLM, z Amwayem na czele. Proszę abyście podzielili się Waszymi doświadczeniami z kontaktów z firmami MLM. Amway został kiedyś przez kogoś nazwany sektą ekonomiczną, ale ta firma sama nie sprzedaje, tylko kilka firm z nią związanych, podobno niezależnych, tworzących własne kanały sprzedaży i własne plany marketingowe. Może dobrze było by podjąć RZECZOWĄ dyskusję na temat firm tego typu, żeby rozwiać ludziom wątpliwości?

    • wobroniewiary pisze:

      Przed Amwayem przestrzegają egzorcyści.
      To piramidy diabelskie wpisz sobie amway-ostrzeżenie-pranie mózgu w google

      Moja sąsiadka tym się zajmowała, potem rzuciła KRK dziś wyprowadziła się do sąsiedniej wioski gdzie rządzą ŚJ weszła do ich sekty

      • wobroniewiary pisze:

        ze strony ośrodka zwalczającego sekty (lubię tę stronę, biorą się za kolejna sektę)

        Świadectwo
        Bogdan

        „Nikt nie może dwom panom służyć. Bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował; albo z jednym będzie trzymał, a drugim wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie” (Mt 6, 24).

        Dystrybutorzy Amway’a

        Pod koniec marca 1994 roku, znajomi przekazali nam z żoną zaproszenie na pewne spotkanie, podczas którego dowiedzieliśmy się o możliwościach osiągnięcia dodatkowych (i to nie małych) dochodów. Jako, że nigdy nam się nie przelewało, daliśmy się ponieść pięknym wizjom o spokojnym i dostatnim życiu, które miało być w zasięgu każdego, kto podejmie pracę dystrybutora Amway’a. Postanowiliśmy więc spróbować swoich sił na tym polu.

        Początkowo mieliśmy dużo zapału i entuzjazmu, jednak wkrótce zaczęły pojawiać się w nas pewne wątpliwości i moralne opory. W praktyce bowiem nie wyglądało to wszystko tak różowo, jak nam próbowano przedstawiać na różnych spotkaniach czy seminariach. Określano tam dystrybutorów Amway’a jako „jedną wielką szczęśliwą rodzinę”.

        Pierwsza wątpliwość dotyczyła przyjaźni, o której tak dużo się mówiło, a która oparta była na pieniądzach. Czuliśmy wyraźnie, że ocenia się nas na podstawie naszych osiągnięć. Amway głosił: „Masz prawo do marzeń. Pomyśl, co byś chciał mieć. Może to być nawet pomysł z pozoru nierealny. Jakiś dobry samochód, dom z basenem, czy cokolwiek co wydaje ci się potrzebne”. Nikt jednak nie mówił o konieczności rozeznania swoich pragnień, ani nie zadawał pytań o ich relacje do woli Bożej.

        W jednej z ulotek, rozdawanych podczas seminariów, przeczytaliśmy m.in. takie słowa: „Wierzę w Boga, Rodzinę i SUKCES. Kiedy pracuję, odwracam tę kolejność”. Czyli SUKCES, Rodzina i Bóg – taką kolejność wartości proponuje Amway. Dla sukcesu należało poświęcić czas, ograniczając kontakty z rodziną i znajomymi.

        Docierały do nas co prawda pewne uwagi czy ostrzeżenia ze strony przyjaciół, którzy już wcześniej zetknęli się z tym zagadnieniem. My jednak próbowaliśmy je ignorować i szliśmy dalej.

        Wiele czasu musiało upłynąć zanim nabraliśmy przekonania, że popadamy w uzależnienie ekonomiczne (Amway żąda od swoich dystrybutorów bezwarunkowego podporządkowania tzw. Wielkiemu Planowi).

        Fascynacja New Age

        Na seminariach organizowanych przez Amway, zetknęliśmy się z literaturą zaliczaną do NEW AGE, którą tam mocno propagowano. Długo nie trwało, gdy pod jej wpływem otworzyliśmy się na różne sposoby, które miały nam pomóc w osiągnięciu życiowego sukcesu. Sukces ten, kojarzył nam się wtedy z osiągnięciem jak najwyższej pozycji w strukturach Amway’a i ogólnym rozwoju naszej osobowości.

        Pochłanialiśmy jedną książkę za drugą. Szczególnie ja chciałem się dowiedzieć z tej literatury jak najwięcej o psychologii, podświadomości, postrzeganiu pozazmysłowym, snach, magii, UFO, religiach wschodnich, medytacji transcendentalnej, jasnowidzeniu, reinkarnacji …… itp.

        Przez New Age do Metody Silvy

        Ktoś ze znajomych polecił nam „Kurs Samokontroli Umysłu Metodą Silvy”. Z otrzymanej ulotki dowiedzieliśmy się, że jest to „efektywna metoda gwarantująca rozwój i kontrolowanie umysłu”. Uczestnicy owego kursu mieli jakoby w krótkim czasie nauczyć się, jak stać się zdrowszym, bardziej produktywnym, lepszym i bardziej efektywnym w rozwiązywaniu problemów. Czyli Metoda Silvy miała proponować nam to o co nam chodziło. Pomyśleliśmy, że jak połączymy to z Amway’em to sukces będzie murowany!

        Tak więc skończyliśmy I i II-gi stopień „Kursu Silvy” wierząc, że teraz dopiero będziemy mogli właściwie pokierować naszym życiem. Zachęceni tą myślą zagłębialiśmy się w medytacjach, wizualizacji, treningach samodoskonalenia, samouzdrawiania, samo… .

        No właśnie. Wszystko to zdawało się być piękne, ale zorientowaliśmy się po pewnym czasie, że tak jak we wszystkim co głosi New Age, tak i tu nie ma miejsca dla Boga w rozumieniu chrześcijańskim; czyli jako Stworzyciela, Pana i Uzdrowiciela. Sprowadza się go tu do jakiejś Uniwersalnej Mocy, czy Wszechogarniającej Energii Kosmicznej, której częścią składową ma być też człowiek. Stawia się tu nawet znak równości między człowiekiem a tak rozumianym Bogiem.

        Zagłębiając się coraz bardziej w siebie i wywyższając się jako zdolnego do samouzdrawiania czy samozbawienia, człowiek może dojść do wniosku, że Bóg nie jest mu już wcale potrzebny, gdyż sam może stać się bogiem. Metoda Silvy propaguje popularne głównie w Stanach Zjednoczonych, posiadanie własnego doradcy duchowego, z którym człowiek ma kontaktować się poprzez medytacje. Większość uczestników Kursu nie ma pojęcia i nie zastanawia się nawet nad tym, od jakich Sił ów „doradca” pochodzi.

        Jeżeli nie potrafi się rozeznać pochodzenia „doradcy”, dochodzi do przyzwolenia na działanie w nas szatana, w którego istnienie wielu z nas zdaje się nie wierzyć. On jednak realnie istnieje i lubi posługiwać się naszą podświadomością. Teraz zdajemy sobie sprawę, iż uzdrowienia mogą również następować dzięki jego działaniu. Wiemy też, że gdy ktoś jest uzależniony od mocy ciemności, jest w pewien sposób zablokowany na działanie Boga.

        Czciciele Sai Baby

        W trakcie naszego zagłębiania się w samodoskonalenie Metodą Silvy, zostaliśmy zaproszeni przez znajomego na spotkanie polskich wyznawców Sai Baby – indyjskiego guru, wielbionego przez tysiące (jeśli nie miliony) ludzi na całym niemal świecie. Nazywa on siebie „awatarą” Boga, który w nim miał przybrać ludzką postać.

        Ów znajomy próbując przybliżyć nam postać Sai Baby mówił, że ma on posiadać umiejętność poznawania myśli swoich wyznawców. Potrafi też jakoby materializować różne przedmioty (zazwyczaj złote krzyże, lub pierścienie z jego wizerunkiem) i „stwarza” vibhuti – „święty” popiół, który ma rzekomo właściwości powodujące uzdrowienie.

        Spotkanie odbyło się w mieszkaniu jednej z długoletnich wyznawczyń indyjskiego guru. Gospodyni przyjęła nas dosyć chłodno. W rogu pokoju zauważyliśmy mały ołtarzyk z portretem Sai Baby. Podczas spotkania, jego uczestnicy mantrowali, medytowali, oddając Sai Babie cześć równą Bogu.

        Na koniec spotkania dzielili się swoimi doświadczeniami płynącymi ze spotkań z guru. Okazało się bowiem, że wyznawcy Sai Baby co jakiś czas jeżdżą do Indii, aby tam się z nim osobiście spotkać. Jak wspominali; gdy raz dojdzie do spotkania, czują w sobie jakąś siłę, która każe im ponawiać te dalekie odwiedziny.

        Ze spotkania, na które wybraliśmy się ze zwykłej ciekawości, wracaliśmy dziwnie czymś zaniepokojeni. Narastający w nas niepokój (teraz wiemy już skąd pochodził), rozbudził w nas potrzebę zwrócenia się do jakiegoś księdza, aby wyjaśnił jego źródło.

        Znacznie później wpadła mi w ręce książka Barbary Szandorowskiej „Spotkanie z guru”, która jest relacją wyprawy autorki do ashramu Sai Baby. Pisze w niej, że będąc zafascynowana nadprzyrodzoną mocą guru, dołączyła do kręgu jego wyznawców. Dopiero gdy ofiarowała mu całkowicie swoje serce, obwołując go swym panem odkryła, że tak naprawdę zaprzedała się diabłu. Miała też ogromne trudności w uwolnieniu się spod mocy tego potężnego „Mistrza Duchowego”.

        Powrót

        Zagadnięty przez nas ksiądz okazał się osobą nad wyraz kompetentną. Tematy, które mu przedstawiliśmy nie były dla niego obce. Długo ze sobą rozmawialiśmy, po czym zaprosił nas do uczestnictwa w spotkaniach jednego z ruchów Kościoła Katolickiego. Od tej pierwszej rozmowy nastąpił nasz powrót do Boga i Kościoła, od którego chyba nigdy zbyt daleko nie odeszliśmy (choć byliśmy już na dobrej drodze w tym kierunku), lecz z pewnością odwróciliśmy się.

        Będąc już w Oazie mieliśmy okazję obejrzeć na video amerykański film dokumentalny pt. „Bogowie New Age”. Po jego obejrzeniu ogarnęło nas przerażenie na samą myśl o tym w co myśmy brnęli i jak mogło to się dla nas skończyć. Ten film był dla nas szokiem. Dziękowaliśmy Bogu, że nas uchronił, stawiając w samą porę na naszej drodze księdza Henryka. Postanowiliśmy wtedy już definitywnie zerwać z pewnymi pozostałościami naszych półtorarocznych zainteresowań, które niewiele miały wspólnego z Bogiem.

        Tak też pod koniec ubiegłego roku, rozpoczęła się moja współpraca z Oficyną Wydawniczą „RAZEM”, wydającą kwartalnik „Sekty i Fakty”. Czułem, że nasze doświadczenia mogą pomóc innym ludziom, a udzielanie się w tworzeniu pisma, będzie z mojej strony pewną formą zadośćuczynienia za dawne błędy.

        Bogdan
        http://www.psychomanipulacja.pl/art/swiadectwo-bogdana.htm

  8. Emi pisze:

    Cala relacja wcale mnie nie zaskoczyla, ale ciekawie sie przeczytalo i jeszcze raz sie potwierdza zeby uwazac na stronki ze swietymi obrazkami, bo mozemy niestety nic nie podejrzewajac zaprzedac sie diablu. Wielu falszywych prorokow, sekt wykorzystuje naiwnosc ludzi , wszystko oprawione w religijne obrazki i modlitwy. Uwaga wiec na internet i zanim wejdziemy na jakies stronki zapytajmy sie ksiedza czy to jest katolickie a nie heretyckie czy diabelskie.

    • wobroniewiary pisze:

      Emi zobacz nowszy wpis – to taki prezent sobie sama zrobiłam.na urodziny 🙂 (sama potłumaczyłam translatorem dałam to co rozumiem) A to mnie ta sprawa Mery już bokiem wychodzi. No i mam to co kocham -3 lata temu Świebodzin a dziś własna strona i tez Chrystus Król – cud w parafii Chrystusa króla i to w Indiach (niedawno był cud uzdrowienia o. J. Manjackala)

      • Czekajacy pisze:

        Prezent wymarzony 🙂

        Dużo Łask Bożych, sił, cierpliwości, zdrowia, wszystkiego czego potrzeba najbardziej aktualnie – na chwałę Bożą!

    • Czekajacy pisze:

      „Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i czynić będą znaki i cuda, żeby wprowadzić w błąd, jeśli to możliwe wybranych.”
      Mk 13, 22

      Mamy ks. Adama, mamy portal WOWiT – już zawczasu przestrzegających przed siarką.
      I naszych kapłanów, w parafiach, za których módlmy się nieustannie 🙂

      • Franek pisze:

        Zobacz co wypisuje fan Mery, niejaki fotograf religijny który fotografował Księgę Łask w Wąwolnicy, zaćmienie totalne + numerologia szatańska., prowadzi stronę „drogowskazy do nieba” , chyba do tej sekty „Niebo”
        Serce pisze:
        „Poniżej podaję obliczenie “liczby imienia”, oparte na nienaruszalnej, niezmiennej tabeli znaków i liter, zapisanych liczbowo-komputerowo, w najważniejszej tablicy znaków, jaką jest międzynarodowy standard – ASCII:

        “BERGOGLIO” w kodowaniu ASCII:

        66 = B
        69 = E
        82 = R
        71 = G
        79 = O
        71 = G
        76 = L
        73 = I
        79 = O

        66+69+82+71+79+71+76+73+79 = 666

        ASCII [aski] (ang. American Standard Code for Information Interchange) – 7-bitowy kod przyporządkowujący liczby z zakresu 0-127: literom (alfabetu angielskiego), cyfrom, znakom przestankowym i innym symbolom oraz poleceniom sterującym”.

      • Sebro pisze:

        Franek – pisane to było już nie raz i nie dwa. Pan Jezus obiecał, że bramy piekielne nie przemogą Kościoła. A oni temu uparcie zaprzeczają, udowadniając w ten sposób, że Ewangelia kłamie. To są „nieprzemakalni” ludzie i nic do nich nie dotrze. Tu potrzeba Bożego trzepnięcia w łeb żeby się opamiętali. Dobrze, że Bóg tak łatwo z nich nie zrezygnuje i wielu uratuje, o ile będą tego chcieli.

      • Monika pisze:

        „Liczby Pana Boga zupełnie nie obchodzą. Pan Bóg się nie zna na matematyce.”
        – to słowa ks. Piotra Pawlukiewicza z tego krótkiego filmiku:

      • Monika pisze:

        To odpowiedź na pytanie: jak reagować na opinię, że chrześcijaństwo jest prymitywne?

  9. Anna pisze:

    Ostatnio jak zaczęłam wchodzić na tamtą stronę coś mnie ciągnęło do tego wizerunku Matki Boskiej, bo miałam problemy zawodowe i duże straty ekonomiczne. Zaczęłam więcej się modlić, ale zaczęły pojawiać się nowe problemy typu złamany ząb i co gorsze noc wcześniej śniły mi się sny zapowiadające te wydarzenia. Zaczęłam się bać i podniosło mi się ciśnienie. Byłam u lekarza i zdiagnozował u mnie nerwicę, no niby nie nowość, bo mam ją od 8 lat, ale ostatnio było dużo lepiej. Jestem rolniczką i ostatnio zaczęły mi się rodzić martwe cielęta, podobny problem zauważył u siebie Radosław i odszedł tłumacząc tym, że wszystko mu się sypie i też rodzą martwe zwierzęta, to otworzyło mi oczy. Zaczęłam szukać informacji w necie i natrafiłam na Waszą stronkę. I mam pytania do osób kompetentnych: Kto zsyła na nas choroby, czy to demony, czy to Pan Bóg doświadcza, skąd prorocze sny, czy to złe się zapowiada, a potem psoci. Codziennie odmawiam modlitwy egzorcyzmowe do Św. Ojca Pio i Św. Michała Archanioła, a lęki się pojawiły jak zaczęłam odmawiać egzorcyzmy ze strony http://www.mocmodlitwy.info.pl/egzorcyzmy.html czy ta strona jest dobra. Proszę pomóżcie, bo już się zagubiłam.

  10. M pisze:

    Fani Irlandki nie przestaną być jej fanami i wierzyć we wszystko, co powie, choćby największe autorytety świadczyły o jej fałszu. Skoro podważają autorytet Papieża, to komu uwierzą? Był tu na portalu kiedyś taki humorystyczny obrazek, przedstawiający fana MBM, klęczącego, prawie z głową przy ziemi i ,,klepiącego” krucjatki. Przyszedł do niego Pan Jezus, lecz modlący zawołał: ,,zaraz, zaraz! Teraz nie mam czasu. Muszę dokończyć modlitwę krucjaty!”
    Obawiam się, że gdyby taka sytuacja wydarzyła się naprawdę, przebieg byłby dokładnie taki sam.
    Nie chciałabym martwić Tuptusi, ale nawet jak ona nic nie napisze, to na tamtej stronie napiszą za nią. (Tak było w moim przypadku, ale machnęłam na to ręką. Doszłam do wniosku, że dyskusja z sekciarzami nie ma sensu, bo oni jakby zatracili własny rozum i rozsądek i na podobieństwo opętanych będą uparcie powtarzać swoje i nawet kłamać, byle ich twierdzenia ,,były górą”.)
    A że wiara w fałszywe orędzia infekuje jak zarażenie chorobą to prawda. Jeden z fanów, piszących na stronie promującej Irlandkę, w którymś momencie oświadczył, że on też słyszy głosy z nieba. (Zresztą on na tym portalu też próbował wypisywać swoje herezje, ale został potraktowany surowo).
    A swoją drogą zdumiewa mnie tak ogromna naiwność ludzi. Dlaczego tak łatwo dają się wciągnąć w sekty? Dlaczego nie poddają analizie tego co przeczytają, bądź usłyszą? Wystarczy parę tekstów miłych w odbiorze i już wierzą w nie bez zastrzeżeń. A gdzie własny rozum? Gdzie rozsądek? Gdzie porównanie tekstów, czy są zgodne z Pismem Świętym?
    Kiedyś zaczepiły mnie na ulicy dwie panie (uwaga, sekciarze zawsze chodzą parami. To stereotypowa taktyka sekt, gdzie tych dwoje kontroluje się wzajemnie) – a więc zaczepiły mnie te panie i usiłowały nawiązać rozmowę. Zapytałam kim są. Odpowiedziały świadkami Jehowy. Zapytałam:- a czy panie przeczytałyście Biblię w całości?
    Speszyły się trochę. Powiedziały: -no nie… Ale mamy kursy, szkolenia.
    Odpowiedziałam:- ja przeczytałam dwukrotnie. A więc kto tu kogo może pouczać? Na pewno nie wy mnie.
    Dochodzę do wniosku, że być może ludzie dlatego tak łatwo wpadają w sidła sekt, bo nie znają katechizmu i Biblii.

    • M pisze:

      Dopisek:
      Zdanie o opętanych nie dotyczy Anety. Ona ma świadomość i chce się pozbyć nieproszonych gości.
      Trzymaj się, dzielna An!

  11. Emi pisze:

    To prawda ze przecietny katolik nie zna albo slabo zna Biblie
    Moze rozpoczac jakas akcje w Polsce w kosciolach o zachecaniu albo organizowaniu grupek
    studiowania Bibli albo tworzyc w domach jakies grupki i zapraszac znajomych . To by na pewno otworzylo wielu ludziom poszukujacych Boga oczy a czesto zagubionym pomogloby powrocic do Kosciola. Wielu SJ nie rozumialo Pisma Swietego dopiero je odkryli w tej swojej organizacji . Czesto sa to zagubieni katolicy.

  12. A. pisze:

    Mam inicjatywe. Oddajmy cos malego ze swojego zycia aby ten ruch utracil ducha szatana a zyskal ducha swietego I przeistoczyl sie lub rozwiazal. Jezeli sie ktos dolaczy to ja w powyzszej intencji rezygnuje z kawy przez caly tydzien.

  13. M pisze:

    Kościół cały czas zachęca do czytania Biblii. Nie wiem, czy czytanie w grupie, to dobry pomysł. To jest tekst trudny. Wymaga ciszy i skupienia. Trudny, ale piękny. Czytając, ma się wrażenie podróży wehikułem czasu poprzez wieki.
    Nie zapominajmy też, że czytanie grupowe Biblii, a potem dyskusje o przeczytanym fragmencie stworzyły sektę świadków Jehowy. (Chociaż, być może założyciel Russel (imienia zapomniałam) od początku miał fałszywe zamiary). (Russelowie to jeden z rodów Illuminati).

  14. mc2 pisze:

    Mnie ciekawi , pewna sprawa związana z komentarzami pisanymi przez niektórych fanów Mery, którzy pisali : ręczę swoją głową za prawdziwość tych orędzi ( od Mery ), daję rękę za prawdziwość tych orędzi , ręczę za orędzia a jeśli się mylę niech moje kończyny w kabłąk się wygną . Natknąłem się tam na takie deklaracje zwolenników Mery choć nikt z przeciwników Mery oszustki nie wymuszał takich zaprzysiężeń .
    Jeśli autorzy tych poręczeń ( części swoich ciał )nie ustosunkują się to swoich wypowiedzi , będzie to znaczyć że są schizofrenikami lub oszustami lub tchórzami.

Dodaj komentarz