Obowiązek ewangelizowania muzułmanów

Fragment wywiadu z islamologiem arabskiego pochodzenia Jeanem Alcanderem:

Co sądzi Pan o deklaracji soborowej
Nostra aetate, dotyczącej dialogu z innymi religiami, która bardzo „łagodnie” odnosi się do islamu. Nie jest to przeciwstawne temu, co Pan mówi?

Chciałbym zaznaczyć, że deklaracja, o której Pani wspomniała odno
si się nie do naszego stosunku do islamu opartego na Koranie, ale do naszego stosunku do muzułmanów. Dlatego uważam, że nie jest to sprzeczne z tym, co powiedziałem. Osobiście podczas spotkań z imamami czy zwykłymi muzułmanami nie wyszczególniam nagle prawd wiary chrześcijańskiej i nie wdaję się z nimi zaraz w polemikę. Podczas rozmów z muzułmanami próbuję znaleźć i podkreślić wspólne dobre cechy, punkty nas łączące. Staram się właśnie praktykować to, czego naucza Sobór. Gdy muzułmanin mi mówi, że wierzy w Boga, to mu odpowiadam, że to bardzo dobrze. On kontynuuje dalej, że wierzy w Jezusa jako proroka, znów mu odpowiadam, że to świetnie, że w tak wierzy. Póki co zgadzamy się, ale dalej mówię mu: uwaga, wywodzicie się od sekty judeo-chrześcijańskiej i przeciwstawiacie się Bóstwu Jezusa, dalej tłumaczę mu, że są w błędzie stojąc w opozycji do doktryny chrześcijańskiej. Kościół poprzez zbliżenie, nie chce pozostawić muzułmanów w tym, w czym tkwią, lecz pomóc odkryć im wiarę chrześcijańską, dotykając spraw, które nas łączą i które pozwolą być może w przyszłości przejść im z islamu do chrześcijaństwa. To jest wielkie wezwanie, wielka praca.

Dla przykładu. Niedawno przed konferencją, podszedł od mnie młody 20-letni muzułmanin z Maroka. Powiedział mi, że cała jego rodzina jest muzułmańska, ale jak się tak zastanowi, to nachodzą go pytania, wątpliwości i właściwie jest na etapie poszukiwania.

Uprzedziłem go, że w dyskusji będę twardy w stosunku do islamu a on na to, że jest otwarty. Przedstawiłem więc wszystko to o czym i my teraz rozmawialiśmy, korzenie, doktrynę, niebezpieczeństwa. Po wykładzie, kiedy na niego spojrzałem, zobaczyłem że jest zupełnie blady. Zrozumiałem, że to co powiedziałem, zupełnie go zdestabilizowało, zachwiało wszystko w co wierzy i co od małego mu wpajano. W ciągu kilku chwil „zmiotłem” wszystko czym żył od zawsze. Podszedłem potem do niego i zapytałem czy to, co usłyszał jest trudne? On na to, że to szczera prawda! Trudna ale prawda! Ja szukam prawdy powiedział. Jeśli dojdę do tego, że to wszystko co usłyszałem jest prawdą, to oznajmiam że zostanę chrześcijaninem. Była to najpiękniejsza deklaracja jaką usłyszałem od wielu tygodni.


Warto przeczytać cały wywiad: Jean Alcader: Islam nie jest nową religią - fronda.pl

oraz: O różnicy między chrześcijaństwem i islamem

Szczególnie polecane: Bp Schneider: mamy obowiązek ewangelizowania muzułmanów

_____________

Aneks

Skąd się wzięło kontrowersyjne i faktycznie trudne do przyjęcia zdanie z "Nostra aetate" na temat muzułmanów? Okazuje się, że podobnie nauczali papieże jeszcze przed ostatnim soborem:

Św. Pius X wydał katechizm, który naucza o muzułmanach:

Niewiernymi są ci, którzy nie zostali ochrzczeni i nie wierzą w Jezusa Chrystusa, gdyż albo wierzą w bożki i oddają im cześć, tak jak poganie, albo przyjmując co prawda jedynego prawdziwego Boga, nie wierzą w Mesjasza, który już przyszedł w osobie Jezusa Chrystusa, ani nawet w takiego, który miałby dopiero przyjść, jak na przykład muzułmanie i im podobni ("Katechizm Katolicki św. Piusa X"; Wydawnictwo Diecezjalne i Drukarnia w Sandomierzu; str. 60; żródło: wds.pl/…ki-sw-piusa-x,c44,p695,pl.html patrz także wersja internetowa w jęz. angielskim: CATECHISM OF SAINT PIUS X: The Ninth Article of the Creed, Those Outside the Communion of Saints, 12 Q. Who are infidels?; źródło: ewtn.com/library/CATECHSM/PIUSXCAT.HTM).

Pius XI nauczał o na temat Żydów i muzułmanów:

Żywimy niezłomną nadzieję, że do walki przeciw mocom ciemności, usiłującym wyrywać z serc ludzkich pojęcie Boga, staną mężnie obok wyznawców Chrystusa także ci wszyscy, stanowiący zresztą ogromną większość ludzkości, którzy wciąż wierzą w Boga i oddają Mu cześć (Pius XI, encyklika "Divini Redemptoris" 72; żródło: opoka.org.pl/…vini_redemptoris_19031937.html).

Pius XII pisał o protestantach, Żydach i muzułmanach:

Nie możemy tu pominąć milczeniem, jak bardzo miłe Nam były życzenia i wyrazy szacunku nadesłane również przez tych, którzy do widzialnego ciała katolickiego Kościoła nie należą. Kierując się wszakże wrodzoną szlachetnością i szczerością ducha, nie zapomnieli o tym, co ich z Nami łączy z racji miłości, jaką mają ku osobie Chrystusa, lub z racji wiary w Boga. Dziękujemy im za to serdecznie i polecamy ich wszystkich razem i każdego z osobna, opiece i kierownictwu Boga i uroczyście ich zapewniamy, że jedno tylko pragnienie Nas ożywia i jednym tylko życzeniem się kierujemy, byśmy mianowicie, idąc pilnie w ślady Dobrego Pasterza, doprowadzili wszystkich do prawdziwego szczęścia tak, by wszyscy "życie mieli i obficie mieli" (Encyklika "Summi Pontificatus" 10: źródło: opoka.org.pl/…mmi_pontificatus_20101939.html).

W swoim wigilijnym orędziu radiowym z 1942 roku Pius XII powiedział do protestantów, Żydów i muzułmanów:

Zwracamy się do was wszystkich, którzy uznajecie i cześć oddajcie Chrystusowi Zbawcy! Do wszystkich, którzy są z nami zjednoczeni co najmniej węzłem duchowym wiary w Boga; do tych wreszcie wszystkich, którzy tęsknią do wyzwolenia się ze zwątpień i błędów, pragną światła i przewodnika! (Orędzie radiowe w Wigilię Bożego Narodzenia 1942 r. Con sempre nuova freschezza; źródło: chomikuj.pl/…NUOVA FRESCHEZZA,182256816.doc; patrz także przypisy do tekstu Moniki Chomątowskiej christianitas.org/…ec-beatyfikacji-jana-pawla-ii/).
Plandemia = depopulacja > szczepienia >chipy
.....i żydów !